Jak co roku blogosfera w naszym kraju żyje akcją zorganizowaną przez Andrzeja pod nazwą Share Week. Chodzi w tym oto, że twórcy blogowi polecają swoje ulubione albo świeżo odkryte miejsca. Cała trudność polega na tym, że można wybrać tylko trzy blogi.
Bookworm On The Run
Blog o bieganiu i nie tylko pisany trochę inaczej niż to oczywiste. Każdy znajdzie coś dla siebie: biegacze i mole książkowe. Oprócz tego KOTowa świadomość podpowiada mi, że kogoś z tej pokręconej grupy na facebooku należy polecić i robię to z olbrzymią przyjemnością.
Zaparzę Ci herbatę
Zaparzę Ci herbatę to takie pozytywne m,iejsce w sieci. Znajdziecie tu sporo fajnych tekstów o jodze, o blogowaniu i o życiu w ogóle. Kibicuję temu blogowi od początku jego powstania i tegoroczny Share Week to dobry moment na pokazanie tego.
Podróżniccy
Cóż… nazwa bloga sama doskonale pokazuje o co w tym chodzi. Znakomite artykuły, bo to nie są zwykłe posty blogowe. Oprócz świetnych tekstów duuuuży plus ode mnie za fajne fotografie.
A Wy bierzecie udział w akcji? Jak nie to poznajcie zasady i przyłączcie się.
14 odpowiedzi na “Share Week 2017”
Dwa z trzech blogów nrowniez moje ulubione. Trzymam za te kciuki za Pawla 😍
Paweł biegnie po złoto! 😉
Dola, rozśmieszyłaś mnie i moją kawę, bo byś mnie znała ciut bliżej, to byś dodała, że „oby Paweł biegł w dobrym kierunku” 😀 Dzięki! Czasem wiara przyjaciół góry przenosi wraz z tym, który zdecydowanie o takich cudach nie myśli 😉
🙂 Trzymam kciuki za Pawła :))
Z głębi biegającego serca dziękuję 🙂
O, też Kingę czytasz 🙂
🙂
Paweł w tym roku biegnie po złoto <3
Faktycznie, gdzie nie zajrze na Share Week to @atryda:disqus … 🙂
Dizajnuch! Ale Bookworm też, cholernie to miłe 🙂
No i bredzi z tej sławy – nie też, tylko przede wszystkim 🙂
i dobrze, należy mu się 🙂 Ale ciebie Kuba też polecają <3
Kto? Gdzie? Bo muszę podziękować 😛
Serdecznie dziękuję za polecenie, bardzo mi miło! 🙂 I dzięki za trzymanie kciuków, tego nigdy za wiele.
Paweł! Kinga! Kinga! Paweł! Oj! We łbie mi się pomieszało! Sam nie wiem komu kibicować… 😛 Uwielbiam obydwoje i gdybym miał wybierać, wolałbym… nie musieć głosować 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie!