Bike Week Łeba to zlot motocyklowy, który odbywa się w Łebie. W tym roku, pod koniec lipca powstał pomysł, żebyśmy się wybrali do Łeby… Kto był w Łebie w sezonie, wie, że to nie jest miejsce dla ludzi. Dlatego pomysł przyjąłem lekko sceptycznie. Początkowo miał to być wyjazd tylko motocyklowy. Jednak na kilka dni przed wyjazdem doszliśmy do wniosku, że może to być też ciekawy wyjazd rodzinny.

Skład na wyjazd wyglądał następująco: Keeway Superlight 125, Benelli TRK 502x oraz samochód wsparcia w postaci Volvo. Trasa zapowiadał się imponująco od samego początku, bo prowadziła przez 4 województwa, a w sumie mieliśmy do pokonanie około 1400 km.

Dzień 1 – Jazda w deszczu do Warszawy

Pierwszego dnia mieliśmy w planie przejechać 200 km z Lublin (no dobra, najbliższych okolic) do Warszawy. Szybki przelot przez Dęblin, Otwock do Warszawy i nocleg w hostelu… Wiadomo jednak, że jak się planuje sprawny przejazd to zazwyczaj idzie coś nie tak. Tym razem musieliśmy walczyć z deszczem, a padało od samego startu praktycznie do granic Warszawy.

W pewnym momencie musieliśmy zatrzymać, bo zaczęło mną telepać z zimna. To była świetna okazja do odpalenia i pierwszego testowania w boju grzanej kamizelki, którą dostałem od żony. Sprawdziła się idealnie. Przeciwnie do mojego zmysłu panowania nad bateriami w GoPro. Uznałem, że bateria wytrzyma i nie zmieniłem jej na postoju i na samym wjeździe do Warszawy oczywiście padła. A stolica robiła akurat fajne wrażenie. Było po deszczu i zapadłą zmrok… prawdziwie filmowo. Niestety ja tego oczywiście nie nagrałem.

Do hostelu dotarliśmy około 21 i zanim się rozpakowaliśmy była już 22. Musiałem jeszcze odrobinę doczyścić ręce, bo te zafarbowały od mokrych skórzanych rękawic na czarno… a to nie było takie proste, bo zajęło mi to kolejnych kilka dni.

Dzień 2 – Znowu deszcz, ale też upał i turbo drzemki

Drugi dzień to planowany rekord doby jazdy na motocyklu. Plan zakładał około 480 km z Warszawy przez Płońsk, Iławę, Malbork do Łeby. Była to podobna droga, którą pokonałem w zeszłym roku jadąc do Białogóry. Pięknie położone warmińsko-mazurskie drogi pełne wiatraków i małych miasteczek. Nasza droga do Łeby tego dnia miała trzy etapy, które świetnie komponowały się z granicami województw.

Deszcz, słońce i szaleni kierowcy

Pierwszy etap to jazda w deszczu drogami krajowymi numer 7 i numer 10. Deszcz złapał nas zaraz po wyjeździe z Warszawy w Modlinie. Padało prawie do zjazdu z DK10 w okolicach wsi Zawidz (przypadek?). Podczas jazdy po drodze numer 10 nie brakowało szalonych kierowców, którzy wyprzedzali w niewielkiej odległości motocyklistów mimo padającego deszczu. Kompletny brak wyobraźni. Nie mogłem doczekać się, kiedy opuścimy drogę krajową i zjedziemy na ulubione „żółte drogi” wojewódzkie. Kiedy to nastapiło zaczęło nawet świecić słońce (!) i zrobiło się gorąco. Niestety nie wysuszyło mi tak szybko przemoczonych nie przemakalnych butów.

Pierwszy postój od Modlina przypadł na stacji w Żurominie. To była okazja do podsuszenia, rękawic, butów i zdjęcia kamizelki, bo zrobiło się naprawdę cieplutko. Nie którzy też skorzystali z okazji do podładowania baterii podczas turbodrzemki.

Chwilę później przejechaliśmy granicę kolejnego województwa.

Droga z wiatrakami i taksówkarze-piraci

Drugi etap naszej trasy to jazda po drogach województwa Warmińsko-Mazurskiego przez Lidzbark, Lubawę i Iławę. Piękne drogi mało uczęszczane, ale świetnie położone i pełne genialnych zakrętów. Krajobraz usiany elektrowniami wiatrowymi i lasami.

Minęliśmy Lidzbark i fantastyczną drogą wśród pól zmierzaliśmy do Lubawy. Tutaj zorientowałem się moje plany na tankowania muszę zmienić. Planowałem uzupełnienie paliwa w Warszawie, żeby dojechać do Malborka, ale już tutaj pojawiła się potrzeba tankowania.

Wyjazd na Bike Week Łeba 2022 - Tankowanie z siódemkami

Niestety i na tym etapie zdarzył nam się incydent z kierowcą taksówki z Iławy. Wymusił skubaniec pierwszeństwo na Andrzeju i ten otarł się kołem o taksówkę. Całe szczęście nic się nie stało i mogliśmy jechać dalej w kierunku Malborka. Mimo tego incydentu Iława zrobił na nas bardzo przyjemne wrażenie miejsca, które moglibyśmy odwiedzić.

Z Malborka w kierunku Łeby

Ostatni etap tego dnia to przejechanie przez Malbork i rundka wokół zamku i wyruszenie przez Kościerzynę w kierunku Łeby. Zaczęły dopadać nas lekkie kryzysy, przez temperaturę i kilometry, które przejechaliśmy. Drogi nadal były rewelacyjne, ale już mniej urokliwe niż te na Warmii.

Po przekroczeniu Wisły w okolicach Bałdowa kierowaliśmy w stronę Swarożyna, w którym mieliśmy zjechać z DK22 w kierunku Godziszewa, a następnie Skaryszewa, gdzie zrobiliśmy sobie kolejną przerwę na pożywienie przed ostatnim etapem drogi.

Wyjazd na Bike week Łeba 2022 - Skaryszew

W Kościerzynie jednak musieliśmy znaleźć miejsce na kolejną turbodrzemkę i można było jechać dalej na północ drogą 214.

Wyjazd na Bike week Łeba 2022 - Kościerzyna

Przejechaliśmy przez Lębork i worek z motocyklistami się rozwiązał. Od strony Łeby jechały tłumy motocyklistów, którzy wracali z popołudniowej parady. Ten odcinek to już walka ze zmęczeniem i pojawił mi się ból w kolanach od siedzącej jak na krześle pozycji. Do Łeby dojechaliśmy późnym popołudniem tuż przed godziną 20. Rozpakowaliśmy się i poszliśmy na plaże zjeść kolację.

To była mega długa droga, która rekordem miała pozostać jeszcze dwa dni. 480 kilometrów, które przejechaliśmy w 12 godzin, bez pośpiechu i spokojnie.

Dzień 3 – Plażing, parada motocyklowa na Bike Week Łeba i czarne chmury

Jedyny wolny od dalekich przejazdów motocyklowych dzień podczas tego wyjazdu. Wybraliśmy się na plażę, żeby zasmakować parawaningu. Kilka godzin na plaży pośród tłumu ludzi, którzy grodzą dostęp do morza niczym Amerykanie granicy przed Meksykanami. Kompletny non sens, który już dawno zatracił swoją pierwotną ideę ochrony przed wiatrem. Plaża mimo parawanów i gigantycznych tłumów to jednak miejsce, gdzie można chłonąć klimat morza.

Z plaży udaliśmy się na teren zlotu motocyklowego Bike Week Łeba. Jednak z racji, że był to ostatni dzień zlotu motocykli było już niewiele, a uczestnicy nie byli w okolicach południa w najwyższej formie. Poszliśmy na obiad, żeby jeszcze wyrobić się przed popołudniową paradą motocyklową.

Na samą paradę finałową podczas Bike Week Łeba 2022 wybraliśmy się tylko motocyklami. Hałas jaki generowali inni uczestnicy, zwłaszcza ci, co robili łutututu skutecznie odstraszył Mrówy przed udziałem w tym wydarzeniu. Parada ulicami Łeby to ciekawe doświadczenie. Mnóstwo motocykli, jeszcze więcej gapiów-turystów. Mam jednak opinie, że nie było to warte drogi, jaką musieliśmy pokonać następnego dnia. A i jeszcze sobowtór Jacka Sparowa wypadła z bagażnika… nie nagrało się.

Po paradzie wybraliśmy się jeszcze na kolację na plażę, a znaleźli się też i tacy, co wybrali się na wieczorne morsowanie pływanie w morzu. Zachód słońca nad morzem robi jednak największe wrażenie. Prawie tak duże jak czarna chmura, która zmierzała od strony Trójmiasta. Okazało się, że z takiej chmury… deszczu ani burzy nie było.

Dzień 4 – Najdłuższy dzień motocyklowy

To był zdecydowanie najdłuższy dzień na motocyklu w historii mojej jazdy. 14,5h drogi i 680 km. To mój osobisty rekord dobowy, którego nie planuję powtarzać ani poprawiać, ale wiecie jak to jest z planami. Najkrótsza droga z Łeby do Lublina, która pomijała autostrady i drogi ekspresowe wiodła przez Lębork, Kościerzynę, Grudziądz, Brodnicę, Płońsk, Sochaczew, Kozienice i Puławy. Droga dała w kość, ale i mnóstwo satysfakcji.

Wyjazd z Łeby, pomoc motocyklistom i walka ze snem

Zanim jednak wyjazd z Łeby to jeszcze szybkie śniadanie na pustej plaży. Musieliśmy naładować baterie przed długą drogą to i patrzenie na morze w tym pomogło. W drogę wyruszyliśmy o 8:30, czyli mniej więcej zgodnie z planem.

Już od wyjazdu z Łeby musieliśmy się zmagać z wysoką temperaturą i słońcem, które było mocno rozproszone przez chmury i bardzo raziło. Chcieliśmy też zatankować na wylocie z Łeby, ale stacja była bardzo oblegana przez motocyklistów, więc wybraliśmy następną stację. Tutaj spotkaliśmy chłopaków ze Śremu na dwóch Kawasaki, zanim zebraliśmy się do drogi musieliśmy pomóc im w odpalenie jednego z motocykli. Ruszył dopiero po podłączeniu kabli rozruchowych do samochodu. Mam nadzieję, że dojechali cało do domu.

Nasza dalsza jazda stała pod znakiem usypiania. Podejrzewam, że rozproszone światło powodowało ciągłe przymrużenie oczu i to przechodziło w senność. Droga jednak była świetna i jechało się całkiem sprawnie. Tuż za Kościerzyną kolejny postój na kawę. Po 40 minutowej przerwie ruszyliśmy w stronę Grudziądza. Przed Grudziądzem dogoniła nas grupa motocyklowa, która liczyła kilkanaście motocykli.

Bike week Łeba 2022

Turbodrzemka i zamek krzyżacki

Przejazd przez Grudziądz poszedł bardzo sprawnie. Puste miasto w dzień wolny to dobra okazja do szybkiego przejechania. Wybraliśmy drogę 534 w kierunku Radzynia Chełmińskiego. Pięknie położona droga z bardzo małym ruchem. Ja się trochę rozbudziłem i jechało się na tym odcinku całkiem sprawnie. W Radzyniu przy wyjeździe z zakrętu wyłaniają się ruiny zamku krzyżackiego znanego z Pana Samochodzika i Templariuszy. Zatrzymaliśmy się na wylocie z Radzynia, gdzie zjedliśmy drugie śniadanie daliśmy chwilę odpocząć oczom i byliśmy gotowi do dalszej długiej jazdy.

Teraz kierunek Brodnica. Za Brodnicą zanim zmienimy województwo… przerwa na turbodrzemkę. Następnie ruszyliśmy w kierunku Rypina trasą numer 560 na Sierpc. Tu jednak walory estetyczne niestety siadły i skupialiśmy się na sprawnej jeździe. Tuż przed Sierpcem zmieniliśmy województwo na mazowieckie.

Droga krajowa i ucieczka przed chmurą

W Sierpcu wjechaliśmy na drogę krajową oznaczoną numerem 10 i skończyło się jeżdżenie na pusto. Ruch był zdecydowanie większy, ale nie było wielkiego dramatu. Niestety zmęczenie zaczęło wchodzić nam za mocno. Kolejny postój na kawę oraz tankowanie zaraz za Drobinem. Tu na niebie pojawiła się ciemna chmura z której słychać było pojedyncze grzmoty. Miałem nadzieję, że uda nam się ją ominąć.

Drogą numer 10 dojechaliśmy aż do Płońska, gdzie skręciliśmy na południe w kierunku mostu na Wiśle w Wyszogrodzie. Niestety znowu posłuchałem się nawigacji map google’a zamiast własnej intuicji i zamiast trzymać się drogi numer 50 skręciliśmy w lewo na 570, co zmusiło nas do nadłożenia drogi. kolejne 5 dodatkowych kilometrów…

Przejechaliśmy przez Wisłę i alej w kierunku Sochaczewa, gdzie musiałem zatankować, bo w baku pojawiał się lekka Sahara.

Ostatni odcinek… wszystko jest czarnym psem

Ostatni odcinek drogi to już walka ze zmęczeniem i wielkim ruchem na DK50. Odcinek od Sochaczewa do Wiskitek to jeden wielki sznur samochodów i ciężarówek. Rozluźniło się dopiero po ich zjeździe na A2. Do samego Grójca droga była szeroka, bo to forma drogi ekspresowej bez podwyższenia jej kategorii… wiecie dwa pasy i generalnie inni kierowcy cisnęli. Zaczęło się ściemniać, co w połączeniu ze zmęczeniem znacznie utrudniało jazdę. Całe szczęście ruch nie był tak duży.

Zatrzymaliśmy się na stacji, żeby rozprostować nogi i chwilę odpocząć, a zaraz za postojem kolejny psikus nawigacji… pokierowała nas przez Rososz, a tam w pewnym momencie skończył się asfalt… Zaoszczędziliśmy kilometry, ale nie wiem czy skróciło to czas naszej drogi.

Bike week Łeba 2022

Wyjechaliśmy w Potyczu, gdzie wjechaliśmy na drogę krajową numer 79 w kierunku Kozienic. To już kawałek po którym jechaliśmy całkowitej ciemności, a każdy cień układał się w czarnego psa, jelenia czy innego renifera. Dzięki temu do zmęczenia, doszedł jeszcze stres, że coś stoi na drodze. W takich warunkach nie da się czerpać przyjemności z jazdy.

Szczerze mówiąc odcinka od Kozieniec do domu nie bardzo pamiętam. Jechaliśmy drogą, którą dobrze znamy i jechaliśmy trochę na autopilocie. Ruchu już prawie nie było tak jak i widoków. Trasę od Puław przez Bogucin do Niemiec pokonałem na resztkach energii, a przed samymi Niemcami zaczęło… padać a jakże.

Podsumowanie wyjazdu na Bike Week Łeba 2022

Wyjazd na Bike Week Łeba był bardzo udany, ale nie wiem czy powtórzę to w przyszłości. Na pewno nie w takiej samej formie.

Podczas całego wyjazdu przejechałem ponad 1400 km w cztery dni z czego trzy dni to jazda w trasie. Z Pogodą mogliśmy trafić lepiej, ale nie możemy narzekać. Mało w tej trasie układało się jak należy, ale całe szczęście uchowaliśmy sie przed awariami i innymi przykrościami. Jedyne z czym musieliśmy się mierzyć to zmęczenie i trochę deszczu.

Dwa rekordy dobowe w jeździe na motocyklu, ale ten drugi to była przesada. Wniosek z tego wyjazdy mam taki, że 500 km na 125 to jest absolutny max jaki można z przyjemnością pokonać. Większy dystans to już zbyt duży poziom stresu i zmęczenia.

Mój motocykl spisał się w tej trasie kapitalnie. Po zamontowaniu SissyBara, który robił za bagażnik, a bagaż za oparcie okazał się niesamowicie wygodny. Podczas trasy niczego mu nie brakowało. Uniknął też jakichkolwiek usterek i przygód, które przy takim dystansie są spodziewane.


Patronite

Przypominam, że W drodze będzie się rozwijać szybciej i ciekawiej jak zdobędę patronów. Będę Wam wdzięczny za dołączenie do projektu. Odwdzięczę się fotograficznie docierając do Was motocyklem bez GPS, oczywiście.


73 odpowiedzi na “Bike Week Łeba 2022”

  1. I’ve read some just right stuff here. Definitely worth bookmarking for revisiting. I wonder how so much attempt you set to create this kind of wonderful informative web site.

  2. Good day! Do you know if they make any plugins to help with SEO? I’m trying to get my blog to rank for some targeted keywords but I’m not seeing very good results. If you know of any please share. Kudos!

  3. It’s a shame you don’t have a donate button! I’d without a doubt donate to this brilliant blog! I suppose for now i’ll settle for book-marking and adding your RSS feed to my Google account. I look forward to brand new updates and will talk about this site with my Facebook group. Chat soon!

  4. I don’t even know how I ended up here, but I thought this post was good. I don’t know who you are but definitely you are going to a famous blogger if you are not already 😉 Cheers!

  5. continuously i used to read smaller articles which also clear their motive, and that is also happening with this article which I am reading at this time.

  6. Howdy would you mind stating which blog platform you’re working with? I’m planning to start my own blog in the near future but I’m having a difficult time making a decision between BlogEngine/Wordpress/B2evolution and Drupal. The reason I ask is because your design and style seems different then most blogs and I’m looking for something completely unique. P.S My apologies for getting off-topic but I had to ask!

  7. Hey there, You have done a fantastic job. I will definitely digg it and personally recommend to my friends. I am sure they will be benefited from this web site.

  8. Have you ever considered about including a little bit more than just your articles? I mean, what you say is fundamental and all. Nevertheless think of if you added some great graphics or video clips to give your posts more, „pop”! Your content is excellent but with images and clips, this site could undeniably be one of the very best in its niche. Wonderful blog!

  9. Pretty portion of content. I simply stumbled upon your weblog and in accession capital to claim that I acquire in fact enjoyed account your blog posts. Any way I’ll be subscribing on your augment or even I achievement you get entry to consistently fast.

  10. I have been surfing online more than three hours today, yet I never found any interesting article like yours. It’s pretty worth enough for me. Personally, if all website owners and bloggers made good content as you did, the net will be much more useful than ever before.

  11. I was recommended this blog by my cousin. I am not sure whether this post is written by him as no one else know such detailed about my problem. You are amazing! Thanks!

  12. Hey I know this is off topic but I was wondering if you knew of any widgets I could add to my blog that automatically tweet my newest twitter updates. I’ve been looking for a plug-in like this for quite some time and was hoping maybe you would have some experience with something like this. Please let me know if you run into anything. I truly enjoy reading your blog and I look forward to your new updates.

  13. I’m impressed, I must say. Rarely do I encounter a blog that’s both educative and entertaining, and let me tell you, you have hit the nail on the head. The issue is something not enough folks are speaking intelligently about. I’m very happy that I found this in my search for something concerning this.

  14. [url=https://ma.by/away.php?url=https://vk.cc/cqucV6]omg omg официальный сайт зеркало

  15. [url=https://ma.by/away.php?url=https://vk.cc/cqucV6]omg omg зеркало ссылка рабочая

  16. This is very interesting, You are a very skilled blogger. I have joined your feed and look forward to seeking more of your fantastic post. Also, I have shared your site in my social networks!

  17. Hey there! Would you mind if I share your blog with my zynga group? There’s a lot of people that I think would really enjoy your content. Please let me know. Thank you

  18. Pretty nice post. I just stumbled upon your blog and wanted to say that I have really enjoyed browsing your blog posts. In any case I’ll be subscribing to your feed and I hope you write again soon!

  19. Appreciating the commitment you put into your website and in depth information you provide. It’s awesome to come across a blog every once in a while that isn’t the same out of date rehashed material. Fantastic read! I’ve saved your site and I’m including your RSS feeds to my Google account.

  20. Hi there exceptional blog! Does running a blog similar to this take a lot of work? I have very little knowledge of programming but I was hoping to start my own blog soon. Anyway, if you have any suggestions or tips for new blog owners please share. I know this is off topic but I just had to ask. Appreciate it!

  21. Hey there! This post couldn’t be written any better! Reading this post reminds me of my old room mate! He always kept talking about this. I will forward this page to him. Pretty sure he will have a good read. Thanks for sharing!

  22. Howdy are using WordPress for your blog platform? I’m new to the blog world but I’m trying to get started and create my own. Do you need any coding knowledge to make your own blog? Any help would be greatly appreciated!

  23. Wonderful beat ! I wish to apprentice while you amend your site, how can i subscribe for a blog site? The account aided me a acceptable deal. I had been tiny bit acquainted of this your broadcast provided bright clear concept

  24. fantastic publish, very informative. I’m wondering why the other experts of this sector do not understand this. You should continue your writing. I am sure, you have a huge readers’ base already!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Awatar Kuba

Daj follow