Uwaga Biegacze! Uwaga kibice! Do 3. PZU Maratonu Lubelskiego pozostało jedynie 100 dni. Zapewne przygotowania biegaczy do tego biegu idą pełną parą, kibice jeszcze nie bardzo świadomi o czym w ogóle piszę.

3. PZU Maraton Lubelski to główny start sezonu wiosna/lato 2015 w moim kalendarzu. Mam rachunki do wyrównania z trasą biegu, dlatego przygotowania do startu okrzyknąłem Operacją Rewanż. Najcięższy bieg w mojej dotychczasowej karierze biegacza, czyli 2. Maraton Lubelski spowodował, że zmieniłem nastawienie do kolejnego biegu i okazało się, że przegrałem nastawieniem psychicznym do trasy. W tym roku nie przestraszę się ani odległości, ani różnicy wzniesień.

Walka będzie się odbywać na tej samej trasie, co ubiegłoroczna edycja, więc będzie można się zrewanżować trasie za wymęczenie i zostawione siły. Trasa jest chyba trudna i ociera się o górskie maratony. Patrząc na frekwencję w Lubelskich Dychach numer IIIII trzeciego cyklu myślę, że padnie kolejny rekord. Choć na razie lista zapisanych biegaczy nie jest imponująca (zapisać możecie się tu). Zachęcam wszystkich, którzy szukają wyzwań biegowych do startu w Maratonie Lubelskim. Może to być doskonałe przygotowanie do biegów górskich lub ultramaratonów.

Przygotowania do tego biegu rozpocząłem dość późno, po długim okresie roztrenowania po Maratonie Warszawskim, ale liczę na to, że uda się przygotować dobrze. Całe szczęście nie mogłem sobie pozwolić na leżenie bykiem przez ten czas, ale pracowałem fizycznie więc jest nadzieja, że to zaprocentuje większą siłą na trasie 🙂

Motywacji do godnego pokonania trasy trzeciego lubelskiego biegu maratońskiego na pewno mi nie zabraknie, bo po biegu w Warszawie wiem, że mam duży zapas wytrzymałości. Liczę na pobicie mojego rekordu życiowego na tej trasie. 4h13’14” to dobry wynik, przynajmniej tak sądzę, na tej trasie, ale ambicja jest równie duża jak we wrześniu. Chcę złamać i tutaj 4 godziny netto. Ten rezultat niby już padł, ale nie w takim biegu, nie o takiej trudności.

Liczę, że tegoroczna edycja Maratonu Lubelskiego nie będzie mnie kosztowała aż tyle sił, co 2. Maraton Lubelski i szybciej wrócę na trasy biegowe już prawdopodobnie w wiejskich sceneriach, więc i przygotowania do kolejnych biegów będą inne.

Za 100 dni widzimy się na trasie 3. PZU Maratonu Lubelskiego! Liczę na doping wzdłuż trasy tych, co nie biegną. A biegnącym w Maratonie życzę udanych przygotowań, bo czasu coraz mniej. Zegar tyka!

450x75-pasjeTworczosc


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Awatar Kuba

Daj follow